Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2015

Fiołek

Obraz
Dzisiaj znowu będzie o przemianach, marzeniach, trudnych decyzjach i próbach kroczenia własną drogą. Jednak czasami tak niewiele zależy od nas samych. I odwlekamy nasze plany i marzenia, aby być przy kimś, kto nas kocha i potrzebuje. O tym jak rozkwitać i na nowo powracać do życia opowie nam "Fiołek", a raczej ja opowiem jej historię widzianą oczami Tarota. 1. Sygnifikator osoby (karta opisująca) - Qrólowa Monet Przeszłość: 2. To, co odeszło i już nie wróci - As Kielichów 3. Blokady (nad tym trzeba pracować) - 8 Monet Teraźniejszość: 4. Obecna sytuacja - 2 Monet 5. Kolejny krok (plany i zamiary) - 5 Kielichów 6. Najbliższa przyszłość (rezultat, do czego to doprowadzi) - Sąd Przyszłość: 7. Praca/ życie zawodowe - Qrólowa Kielichów 8. Życie uczuciowe - Król Monet 9. Finanse - Paź Kielichów 10. Plany/ zamiary/ cele - 5 Mieczy 11. Wpływ przeznaczenia (to, co być musi) - 3 Mieczy 12. Rada - 10 Mieczy 13. Podsumowanie - Qrólowa Buław

Z potrzeby serca ...

Zaczęło się od głupiego kota, a skończyło na całej huśtawce nastrojów. A kiedy moja dusza się szarpie, muszę pisać. Możecie pomyśleć, że zmiękłam. Że kiedy na moją głowę nie sypie się cała lawina nieszczęść, nie mam tematu do moich wpisów. Zastanawiającym jest, że rzeczywiście dużo energii czerpiemy z przykrych zdarzeń, które nam się przydarzają. Że łatwiej jest nam identyfikować się z czyimś smutkiem, niż z czyjąś radością i szczęściem. "Żeby ktoś był szczęśliwy, ktoś musi być nieszczęśliwy..." Czy rzeczywiście tak musi być??? Czy komuś w ogóle potrzebna jest jeszcze szczęśliwa wróżka??? Patrząc na moje dotychczasowe życie, a szczególnie na ostatnie 4 lata spędzone w Niemczech, powtarzam sobie w tej chwili - Boże, to niewiarygodne, że życie może być tak po prostu normalne. I to słowo "normalne" wydaje się być teraz dla mnie najpiękniejszym słowem na świecie. 

Ona i On - komplikują sobie życie

Pamiętacie moi kochani historię pewnej miłości, którą zamieściłam parę miesięcy temu na moim blogu. Tytuł brzmiał podobnie jak dziś: Ona i On - to była miłość.. . Jesteście zapewne ciekawi, jak potoczyły się losy mojej dwójki bohaterów. Dlatego dzisiaj kontynuuję tę historię. Jak można domyśleć się już po tytule, ta dwójka jakoś wciąż idzie ku sobie okrężną drogą... Dlaczego Ona i On... Bo to historia jakich wiele. Historia o życiu. Bo Ona i On, to możesz być ty, to może być on. Czy wymyśliłam sobie tę historię, czy wymyśliłam sobie ich dwoje? Nie!!! Ona i On są prawdziwi, tak jak prawdziwe są ich rozterki, tak jak prawdziwa jest opowieść o nich. Ale ta opowieść jest zarazem o nas wszystkich, o ludziach, o uczuciach, o naszej mentalności, o tym, jak prosto jest rezygnować z marzeń. Więc pozwólcie proszę, że opowiem to wszystko od początku.