Starych drzew się nie przesadza - dla Ewy

Droga Pani Ewo, ten post kieruję do Pani. I cale nie sugeruję tutaj Pani wieku. Rozkładając karty parę rzeczy nie dawało mi spokoju. Widzę u Pani mocne przywiązanie do jakiegoś miejsca i rutynę, taką mocną, codzienną rutynę. No ale powolutku...

Rozkład wbrew pozorom dotyczy uczuć.

1. Karta personalna - 5 Kielichów
2. Negatywne wpływy - Królowa Monet
3. To, co było - 7 Mieczy
4. Obecna sytuacja i nadchodzące wydarzenia - 4 Mieczy
5. To, co się zmieni - Rycerz Monet
6. To, co pozostanie takie samo - 2 Buław
7. Dalsza przyszłość - Król Mieczy
8. Podsumowanie - 6 Monet


Pani Ewo, karty pokazują mi, że tam, gdzie zostawiłam ciebie 1,5 roku temu, teraz odbieram ciebie znowu z tego punku. 5 Kielichów mówi o tobie teraz, o twoim obecnym podejściu do uczuć, o oczekiwaniach itd. Nie widzę tutaj jakiś sytuacji depresyjnych, morza łez. Raczej stagnacja, która powoli przeobraża się w rezygnację. Powolne porzucenie nadziei, że w życiu pojawi się jeszcze ktoś na dłużej.
Czas mija nieubłaganie, życie mija, a w twoim życiu niewiele się zmienia. Dni wypełnia praca i codzienne obowiązki. W sumie przyzwyczaiłaś się do tej sytuacji i nie próbujesz dużo w niej zmieniać. Królowa Monet obrazuje ciebie. Kobietę doświadczoną, roztropną, twardo stąpającą po ziemi. Masz swoje przyzwyczajenia i sama niechętnie chcesz coś zmienić w swoim życiu. Nowy mężczyzna wiązałby się ze zmianami, ale czy ty sama chcesz coś zmienić? Czy nie zrobiłaś się zbyt pragmatyczna?
Nie będę ukrywać, że na to, co jest i było wpływa zdecydowanie twoja sytuacja pomałżeńska. Ale do tego odniosłam sie już w przeszłości. Jeżeli ty czegoś nie zmienisz, samo z siebie nie zmieni się nic.
Z jednej strony widzę, że ty i twój mąż prowadzicie szeroko pojętą wspólnotę mieszkaniową. Żyjecie ze sobą jak współlokatorzy, bo wyczuwam, że nadal macie ze sobą dużo wspólnego. Wydaje mi się, że pomimo tego, że wasze życia na papierze się rozeszły, to wy nadal jesteście ze sobą połączeni.
Ale sytuacja nie jest taka różowa. Teraz zapanował spokój w domu, ale w ostatnim czasie widzę niesnaski, tajemnice i taką trochę nieczystą grę - 7 Mieczy. To wszystko nie wychodzi od ciebie, tylko raczej ze strony twojego eksmęża. On coś przed tobą ukrywał i z tego powodu mogło dochodzić do kłótni pomiędzy wami. Coś mi się wydaję, że powodem była jakaś kobieta, która mieszała się w wasze życie i świadomie prowadziła do nieporozumień pomiędzy wami.

4 Mieczy w najbliższym czasie też nie zapowiada licznych romansów i ożywienia życia uczuciowego. Raczej prognozuje czas wyciszenia. Z jednej strony może to być pojednanie po czasie kłótni. Z drugiej może zapowiadać czas rekonwalescencji. Karta ta namawia do zwolnienia tempa życia, skoncentrowaniu się na zdrowiu, samopoczuciu, zadbaniu o siebie. Odchodząc od tematów zdrowotnych, bo nie o to pytałam, karta ta zapowiada okres wytchnienia, a także wyciszenia. Możliwe, że twój były partner na jakiś czas usunie się z twojego życia i da ci więcej przestrzeni do złapania oddechu. Nie wiem dlaczego, ale wydaje mi się on wszechobecny w twoim życiu. A charakterem do najłatwiejszych osób nie należy.

Co się zmieni - Rycerz Monet - i ta karta była dla mnie łamigłówką, ale również najważniejszym przesłaniem w całym rozkładzie. Napisałaś mi, że pomimo rozwodu nadal dzielisz przestrzeń mieszkaniową z byłym partnerem. I tą przestrzeń symbolizuje ta karta. Każde z was jest przywiązane do tego miejsca, do swojego stylu życia. I każde z was nie chce odpuścić, nie chce odejść i usunąć się w cień. I to jest powód, dlaczego twoje życie tak wygląda, a nie inaczej. Z tego, co pokazują mi karty, jesteś normalną kobietą, bez żadnych traumatycznych przeżyć życiowych, która jest w stanie ułożyć sobie na nowo życie. tylko powiedz mi jak, jak w twoim życiu tkwi jak kołek twój były mąż. Ale to jest twoje życie i każdy musi sam wyczuć ten moment w życiu, kiedy gotowy jest na zmiany. Karty pokazują, że jest szansa na zmiany. Nie chcę tutaj błądzić, ale możliwe, że twój mąż będzie też próbował na nowo ułożyć sobie życie. Karty nie pokazują tego dosłownie, ale ta 7 Mieczy może świadczyć, że on ma kogoś.
Co pozostanie takie samo - 2 Buław. Ty będziesz chciała zmian, aż się będziesz palić do tego, żeby zacząć coś nowego. Ale tutaj los będzie płatał ci jeszcze figle. Może się ktoś pojawić, ale on będzie bardzo niezdecydowany. Będzie ci dawał sygnały, ale właściwie nie będzie chciał zrobić żadnego kroku. Mogą to być znajomości internetowe, z których, choć obiecujące, nic w gruncie rzeczy nie wyniknie.

Pojawi się mężczyzna - Król Mieczy. Rozwodnik, bardzo roztropny, jego sposób bycia z jednej strony będzie cię odstraszał, z drugiej strony potrzeba bycia z kimś będzie zbyt silna. Czy to będzie związek długotrwały musimy popatrzeć za jakieś pół roku. On pojawić się może w listopadzie. 
Relacja będzie bardzo zrównoważona, może bez żadnych achów i echów. Będziesz miała wrażenie, że spotykacie się dokładnie w połowie drogi, to co dajesz, otrzymujesz z powrotem.  
Tak jak napisałam już wcześniej, jesteś w stanie zbudować nowy związek. Ten Król Mieczy da ci taką szansę. Na pewno nie będzie on duszą towarzystwa i żartownisiem, raczej spokojnym zrównoważonym facetem. Na pewno będzie to spokojne iście ku sobie, a nie od siebie.
A twój były mąż usunie się w cień, nie wiem dlaczego mam takie przeświadczenie, ale jakoś tak wyczuwam to podskórnie.

Pozdrawiam słonecznie :)

Ps. Dziewczyny, drogą wyjaśnienia, dlaczego znikłam... bo znikłam... Mogę zwalać ciągle na pracę, bo to też po części prawda. Moja praca to ciągły kontakt z ludźmi, a to kosztuje zawsze dużo energii. Ale główny powód leży gdzie indziej. Otóż dopadł mnie Hashimoto :( i nie mam tutaj na myśli żadnego przystojnego Azjaty :D tylko chorobę tarczycy. Ale powoli wracam do żywych :) Pozdrawiam was bardzo gorąco i mam nadzieję, że tym razem zostaniemy już w stałym kontakcie :D 
 

Komentarze

  1. Dziekuje Pani Moniko, jak zawsze ma Pani racje.Nic dodac nic ujac tak jest.Jak ja mam sie wyprowadzic z wlasnego mieszkania, przeciez to on sie do mnie wprowadzil a ma gdzie mieszkac.Choleryk z niego okrutny i falszywy. Jeszcze raz bardzo Pani dziekuje i odezwe sie za pol roku.Pozdrawiam Ewa.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

10 Mieczy - bo co nas nie zabije, to nas wzmocni

Smutna historia o 8 Kielichów

Zdrada