Rozkład partnerski

Zamęczam te moje biedne karty, a co ma być to i tak będzie. Głupio robię, bo 3 dni temu zrobiłam ten sam rozkład i wyszło wszystko super. A jednak wczorajsze zerwanie (oficjalne) zwaliło mnie z nóg. Popatrzmy na to, co mi tam się dzisiaj pokazało...:(


Rozkład partnerki - Ukochany i Ja (M&M)


1. Wspólna karta - 7 Kielichów
2. Wzajemne uczucia - Rycerz Kielichów / Rydwan
3. Uczucia skrywane wobec siebie - Król Monet / 3 Monet
4. Wzajemne wyobrażenie o relacji - 2 Buław / 4 Kielichów
5. Jak się wobec siebie zachowujemy - Śmierć / Pustelnik
6. Jak widzimy siebie w relacji - Kochankowie / Papież
7. Plusy naszego związku - 8 Monet
8. Minusy naszego związku - Cesarz
9. Co należałoby zmienić - 4 Buław
10. Czego nie ruszać - 3 Buław
11-13 - Przyszłość relacji - 2 Mieczy - 8 Kielichów - 5 Mieczy

Cóż karty nie pokazały nic nowego, właściwie jedynie odzwierciedliły sytuację i pokazały mi, że muszę poczekać. Generalnie jest tak nijako i w zawieszeniu, kart mówiących definitywnie o rozstaniu nie ma. Koniec nie jest za wesoły - ale o tym na końcu.
1. Nasza wspólna karta mówi, że żyliśmy złudzeniami, i ta iluzja w nas jeszcze pozostała. Co innego oczekiwaliśmy od partnera i od związku, a co innego dostawaliśmy. I stąd niezadowolenie. Musimy skonfrontować nasze uczucia z rzeczywistością i dokładnie przemyśleć, czego tak naprawdę chcemy. Jasno i klarownie mówić drugiej osobie o  naszych oczekiwaniach.
Karta pokazuje, że w tym momencie czujemy niezadowolenie i rozczarowanie, bo cos nie było takie jak sobie życzyliśmy.
2. On to Rycerz Kielichów - czuły, opiekuńczy, nostalgiczny. Bardzo emocjonalny i łatwo go zranić. Marzy o romantycznej miłości i buja trochę w obłokach. Poza tym Rycerz Kielichów kocha kobietę, ale idealistycznie, jako muzę, może do niej wzdychać, pisać wiersze i piosenki. Trudniej jest w prawdziwym życiu. Bo romantycznemu i subtelnemu Rycerzowi Kielichów trudno jest pogodzić się z tym, że kobieta jego marzeń, jest zwykłym człowiekiem z krwi i kości, ma zalety i dużo wad. On woli o niej śnić niż z nią być w rzeczywistym życiu. Poza tym Rycerz Kielichów jest często niedojrzały emocjonalnie i niegotowy na poważny związek.
Ja jestem sobie Rydwanem mną targają emocję, raz go kocham, raz go nie kocham. W jednej chwili chcę uciec, zaraz potem wrócić. Rydwan oznacza drogę, bycie razem i ciągnięcie tego wozu we dwoje. Ja postanowiłam, że najpierw muszę sama odnaleźć siebie, pójść własną drogą, wyciszyć serce i emocje. Puścić to uczucie wolno. Muszę odnaleźć w sobie siłę, aby iść dalej. Muszę stanąć na nogi i dać nam wolność.
3. On skrywa Króla Monet - to raczej dość pozytywna karta, ale znając sytuacje pokuszę się o inną interpretację. Ukochany boi się, że nie sprosta moim wymaganiom. Ja postawiłam go na piedestale i oczekiwałam od niego, że niedługo zostanie moim mężem i żywicielem naszej rodziny. Ale on nie jest jeszcze gotowy, aby wziąć za mnie odpowiedzialność, on nie chce się jeszcze wiązać na zawsze. Boi się, że jest za słaby, może za mało męski. Nie wie, dokąd zaprowadzi go jego droga zawodowa i czy w danym momencie mógłby mi zapewnić taką przyszłość jaką sobie wymarzyłam.
Ja ukryłam 3 Monet - cóż, ja chciałam pracować stopniowo nad naszym związkiem, rozwijać, pielęgnować. Wszystko co sama robiłam (wytrzymywałam w pracy, która nie dawała mi szczęścia), robiłam dla naszej przyszłości. Myślałam, że weszliśmy na kolejny etap, że nasz związek jest silny i stabilny. Niestety...
4. Wzajemne wyobrażenie o relacji mamy takie samo - on w 2 Buław póki co się zdystansuje, będzie czekał i obserwował, ale póki co nie zrobi pierwszego kroku. Swoje musi odczekać. Jak to on.
Ja rozgoryczona też usiądę i będę czekać - 4 Kielichów, ale raczej nie mając nadziei, że sytuacja jakoś się zmieni. I tak będziemy sobie czekać, aż drugie zmięknie. On butny i dumny, ja obojętna i rozczarowana.
5. Jak się wobec siebie zachowujemy - on zupełnie zmieni swój stosunek i zachowanie wobec mnie. Śmierć. Stare umarło, narodziło się nowe. Albo całkowicie zerwie kontakt, albo będzie próbował odbudować naszą relację na całkiem nowych zasadach. Ale nie będzie chciał wrócić do tego co było. Stary Ukochany już nie wróci.... a może to i lepiej...
Ja zamknę się w sobie w Pustelniku. Wycofam się, będę unikała kontaktu, schowam się w mojej skorupce. Zraniona będę w samotności leczyć rana. Będę potrzebowała czasu, aby pogodzić się z tym co się stało.
6. U niego pojawiła się karta Kochankowie - to uczucie jest w nim. Może będzie walczył. Na pewno musi dojrzeć do tej miłości, albo ją zaakceptować, albo odrzucić. Bo Kochankowie to decyzja, decyzja, która uczy nas dojrzałości. Karta mówi - miej serce i patrz w serce, a będziesz szczęśliwy. Podejmując decyzję słuchaj swojego serca, a postąpisz słusznie. Karta Kochankowie to stanie na rozdrożu, ale jeśli naprawdę kochasz tą drugą osobę na pewno wybierzesz właściwą drogę do jej serca.
Ja w Papieżu - super! On chciał mnie kochać, a ja chciałam stabilności, zobowiązań, bawić się w dom i rodzinę. Jak każda durna baba.
7. 8 Monet - dbaliśmy bardzo o naszą relację, o drugą osobę. Pomimo trudności się wspieraliśmy i pchaliśmy nasz związek dalej. Byliśmy dla siebie w każdej chwili i w każdym momencie. Widywaliśmy się dosyć często i pomimo tego, że oficjalnie nie byliśmy długo razem - to raczej intensywnie.
8. Cesarz - za poważnie podeszliśmy do sprawy. Przerosło nas wiele rzeczy, w tym tez moja praca. Powinniśmy się cieszyć życiem, wychodzić, przyjemnie spędzać czas, a my zamykaliśmy się na wszystko. On tez za dużo wziął na siebie. Chciał być moim rycerzem, bohaterem, bronić mnie i chronić. I to go przerosło. A ja dowalałam mu też z rodziną i zobowiązaniami. Cóż ja byłam na to gotowa, a on nie. Dlatego tez się rozstaliśmy. On podał mi 4 punkty, które go obarczają - 4 to liczba Cesarza. Moja praca - ślub - dzieci - to, że mogłabym wrócić do Polski.  
9. Co należałoby zmienić - 4 Buławy. To bardzo pozytywna karta, zapowiadająca sukces, radość, spełnienie oczekiwań, mieszkanie. A więc powinniśmy troszczyć się o to, co jest teraz. Wyjść z domu, nie zamykać się w 4 ścianach mieszkania i pracy! A my tylko to robiliśmy.
10. Czego nie zmieniać - 3 Buław to karta brama - kiedy mamy jakiś zamysł, jakiś cel i tylko czekamy na odpowiedni impuls, aby go zrealizować. Aby wyruszyć w drogę. To kolejna karta przestoju. Może to wskazówka, że najlepszym lekarstwem jest czas. Może przekroczymy bramę do przyszłości obydwoje, bo niedługo będziemy na to gotowi, ale teraz czas każe poczekać, ochłonąć i przemyśleć wszystko na spokojnie.
11-13. Jak zobaczyłam te karty, stwierdziłam - rozstanie na sto procent. Nie ma szans. Ale życie pisze własne scenariusze. Przed dwoma dniami robiłam ten sam rozkład i na końcu wyszły mi bardzo pozytywne karty - a doszło do rozstania.
2 Mieczy mówi, że obydwoje się wycofamy i będziemy się zastanawiać, czy odejść, czy zostać. Miecze to rozum, rozsądek, a więc żadne z nas nie będzie słuchać serca. 
Znowu 8 Kielichów - a więc odejście, dajmy sobie czas zobaczmy. Może znowu się odnajdziemy i wrócimy do siebie.
Najgorzej wróży tutaj 5 Mieczy. Jeżeli się rozstaniemy - przegramy coś na pewno. Los póki co nie jest dla nas łaskawy. Ktoś lub coś źle nam życzy. 5 Mieczy to lęk przed porażką, każde boi się, że się nie uda, obwinia drugą osobą o rozpad związku, wzajemne oskarżenia, zadawnione urazy, słowa, które bolą bardziej niż czyny. 
5 Mieczy jest często interpretowana jako wygrana, ale z jakim skutkiem... może też oznaczać, że sami sobie zgotowaliśmy taki los. Pokaleczeni, zranieni do bólu będziemy próbować posklejać nasz związek na nowo. Ale czy warto. 5 Mieczy mówi tu raczej, że jeśli nawet wrócimy do siebie, rany się szybko nie zagoją, jeszcze długo będziemy czuć urazę, nosić w sercu zadrę.
Czas pokaże, czy 5 Mieczy będzie tutaj porażką i końcem związku, czy trudną próbą ułożenia sobie życia na nowo.


Po tygodniu tragedii związkowej ciąg dalszy.
Ukochany po paru dniach ciszy napisał mi list miłosny, w którym wyznał, że mnie kocha, tęskni i inne banialuki.
Ja durna myślałam, że chce wrócić... on miał na myśli przyjaźń.
Ukochany chciał odebrać swoje rzeczy z mojego mieszkania i oddać mi moje klucze. Nie oponowałam. Kochany wśród naszych znajomych ogrywa tego pokrzywdzonego. To ja jestem ta niedobra, co go źle zrozumiała i odtrąciła jego przyjaźń.
Stwierdził, że nie chce ze mną żadnego kontaktu, dla niego sprawa jest zakończona. On cały czas się stara, a ode mnie nie wychodzi nic. On nie jest psem, żeby za mną latać. Ot taka działa zraniona męska duma, kiedy kobieta nie pokazuje słabości.
5 Mieczy - ranienie siebie nawzajem. Czuję, jak każdym słowem wbija mi nóż prosto w serce. Zastanawiam się tylko dlaczego tak jest, że osoba, która cię tak kochała, potrafi równie mocno lub nawet mocniej ranić.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

10 Mieczy - bo co nas nie zabije, to nas wzmocni

Smutna historia o 8 Kielichów

Zdrada