Sierpień dla Danusi

Najmilsza Danusiu, sierpień wciąż trwa, więc karta na ten miesiąc jeszcze zdąży nabrać swojej mocy.
Na ten miesiąc wypadła ci karta 9 Mieczy. I niestety znów niezbyt optymistyczna karta. Po 3 Mieczy na czerwiec, pragnęłam z całego serca przynieść ci jakieś lepsze wiadomości. Dlatego też jak zwykle ociągałam się z interpretacją.

Karta 9 Mieczy ma czasem banalne znaczenie. A oznacza ona konkretnie złe sny. Wszystkie znamy to uczucie, kiedy to po jakimś dziwnym śnie wstajemy jeszcze bardziej zmęczone, niż przed zaśnięciem. Już od samego rana czujemy się niespokojne i podirytowane, a w ciągu dnia ciągną się za nami obrazy z sennego koszmaru.



Bywa czasami, że w naszym życiu panuje generalnie spokój.
 A tu nagle nasza podświadomość zaczyna nam płatać figle. W naszych snach pojawiają się nasi znajomi, krewni lub tez dawno zapomniane osoby z naszej przeszłości. Budzimy się rano i myślimy, znowu śniły mi się jakieś pierdoły. Pierdoły pierdołami, ale taki sen zasiewa w nas ziarenko niepokoju. Zaczynamy myśleć i analizować czy sen ma jakieś konkretne znaczenie, czy to tylko nasza podświadomość płata nam figle. Jeśli śni nam się ktoś z rodziny, zaczynamy się o niego martwić, czy tego chcemy, czy nie chcemy.
A więc same widzicie, jaką władzę ma nad nami nasza psychika i sny.

I to jest właśnie zadaniem karty 9 Mieczy. Ma ona wzbudzać niepokój, lęk, dyskomfort.
Czasami karta pojawia się w sytuacjach, kiedy jesteśmy bardzo zestresowani, poddenerwowani. Kiedy jakaś sytuacja lub problem strasznie ciążą nam na sercu.
9 Mieczy to nic innego jak czarne myśli, które powoli sączą swój jad i zatruwają nasze serce i duszę.

9 Mieczy przychodzi do nas w momentach, kiedy jesteśmy "przewrażliwieni", kiedy wszystko bierzemy nazbyt do siebie, każdy włos dzielimy na czworo, a problemy wydają się nie do rozwiązania. 9 Mieczy to taka przyrodnia siostra 7 Kielichów. Chodzi mi tu o te sytuacje, kiedy mylnie interpretujemy fakty. W 7 Kielichów są to nasze złudne nadzieje. Zaś w 9 Mieczy nasza schorowana wyobraźnia podsuwa nam najczarniejsze scenariusze.

9 Mieczy (to wyczytałam ostatnio) oznacza również sytuacje, kiedy bardzo martwimy się o kogoś z naszych bliskich. Kiedy lęk o drugą kochaną osobę spędza nam sen z powiek. 

9 Mieczy to także proste sytuacje z życia wzięte, np. kiedy oglądamy wieczorne wiadomości. Na raz jesteśmy zalani falą negatywnych wieści. Wojna, wypadki, śmierć, katastrofy lotnicze, kataklizmy. Może i potem nastąpi blok komediowy, ale po takiej dawce pesymistycznych obrazów, sami czujemy się podminowani. Mimowolnie zostajemy wciągnięci w ten świat pełen niebezpieczeństw.
Na świecie jest tysiące osób wrażliwych, współczujących, którzy czują się niesamowicie dotknięci losem innych. Jednoczą się z cierpieniem wszystkich istot na tej planecie, choć nie są w stanie nic na to poradzić.
9 Mieczy to także uczucie empatii, współczucia. Kiedy to wczuwamy się w sytuację innych osób, choć ona nas zupełnie nie dotyczy.
To również nakręcanie się rzeczami, które obecnie nie mają miejsca. A co będzie, jeśli u nas będzie wojna, a co będzie jeśli i w naszym mieście będzie powódź. A co będzie, jeśli ktoś z moich bliskich zachoruje.

9 Mieczy to dla mnie ucisk w żołądku, kiedy się czegoś boimy, to zamartwianie się czymś na zapas. To koszmary nocne i te za dnia, które często dudnią w naszej głowie i nie pozwalają racjonalnie myśleć. 
A 9 Mieczy zaburza racjonalne myślenie. To tak jakbyśmy byli w sali luster, kiedy wszystko jest zniekształcone i pozmieniane.  
 U ciebie Danusiu naturalnie może to być sytuacja z twoim tatą. Choć mam nadzieję, że jest na najlepszej drodze do powrotu do zdrowia. Ostatnie tygodnie nie były zapewne dla ciebie najłatwiejsze. Więc nic dziwnego, że czujesz się przeciążona. Kiedy przeżywamy trudne sytuacje, nasz organizm powoli traci siły, nie jest już tak odporny jak zwykle. Więc nie ma się czemu dziwić, że czujemy się przytłoczeni najmniejszą pierdółką.
Danusiu, w tym wszystkim jest jednakże parę "światełek" dla ciebie.
Po pierwsze - karta na miesiąc swoją największą siłę ma zawsze na początku. Potem może wrócić w ostatnich tygodniach nową falą uderzeniową, aby przypomnieć o swojej energii. Ale zazwyczaj z upływem dni, sytuacja się zawsze stabilizuje, lub to my zaczynamy umieć sobie radzić z taką a nie inną energią. Tak przynajmniej jest w moim przypadku.

Po drugie Danusiu - Tarotowe 9 oznaczają, że zbliżamy się do pewnego kresu. Że właśnie przemija pewien etap dla nas. I tak mi się wydaje u ciebie.
Przypomniałam sobie teraz pewną rzecz. Czy to nie tobie zapowiedziałam, że rodzina sprawy rodzinne wyjdą u ciebie na pierwszy plan i że będziesz musiała poświęcić więcej czasu swoim bliskim? Wiem, że u ciebie też chodziło o córkę, ale rodzina też mi się wtedy przejawiła.

I po trzecie moja Danusiu. Jakby nie było 9 Mieczy oznacza zazwyczaj, że to my, my sami zatruwamy sobie życie, karmimy siebie niepotrzebnymi troskami, a sytuacja w rzeczywistości jest zupełnie inna. To tak jak noc i dzień. W mroku nigdy nie widzimy dobrze, mrok zawsze niesie niepokój. Ale nawet najczarniejsza noc kiedyś dobiega końca. Wtedy budzimy się, odsłaniamy zasłony, a za oknem świeci przepiękne słońce.

Zapewne teraz nie masz do tego głowy, ale może spróbuj z muzyką relaksującą. Zapal białą świecę - zawsze pomaga. Odgania negatywną energię. Jeśli nie potrafisz się zrelaksować, zaparz sobie meliskę. Bardzo dobrze robi na codzienne napięcia i niepokoje. Pomaga się odprężyć i zasnąć. Na dodatek jest sto razy lepsza niż tabletki na sen.
Nikogo nie namawiam tutaj do alkoholizmu, ale mały kielonek malinówki przed snem, czasem potrafi zdziałać cuda :)

Pozdrawiam gorącą z upalnego Monachium.

Komentarze

  1. Kochana Monisiu tak sie dzieje teraz w moim zyciu, mój Tatus nie żyje, zmarł 4 lipca. Trzy dni przed śmiercią przysnił mi się w nowym garniturze, nie rozmawiał ze mna, tylko spojrzał na mnie, odwrócił sie i wyszedł z mieszkania. stałam w drzwiach i patrzyłam jak schodzi ze schodów, nawet na mnie nie spojrzał. Po tym śnie zrozumiałam, że dzieje się cos złego, że cos się stanie, wsiadłam w samochód i chociaż to 500 km to czułam że muszę teraz przy nim byc, że przysnił mi się, bo mnie potrzebuje. Na miejscu byłam ok 14.oo, kiedy zobaczyłam Tatka to miałam wrażenie że srce mi przestało bic przez moment, to co zobaczyłam było ponad moje siły, postanowiłam ze zostane i zaopiekuje sie Nim, cały czas czujac ze cos sie stanie, bałam sie tych mysli, odsuwała je od siebie, ale powracały jak bumerang. Wieczorem usiadłam przy Nim, zapytałam czy podac pic, pokiwał głową ze tak, łyżeczką podawałam pic i patrzyłam jak gasnie w oczach, ale pomyslałam że to osłabienie, przeszedł takie ciężkie operacje, pogłaskałam go po włosach i powiedziałam cicho ze za chwilke znowu podam pic. Kiedy po pół godzinie zaświeciłam lampke, Mój Tatuś nie zył...przeżyłam najgorszą chwile w moim zyciu, przypomniałam sobie mój sen, w tamtym momencie byłam pewna, że Tatko ukazal mi sie w moim snie bo chciał zebym przyjechała, chciał sie ze mna pozegnac, Nie widziałam się z nim prawie 8 lat, kontakt mielismy cały czas ze, duzo rozmawialismy, zawsze mogłam na Tatka liczyc, na jego wsparcie, jego rady zawsze był dla mnie autorytetem, tak strasznie go kocham i cierpie niesamowicie, brakuje mi go i nie koge sie pogodzic z tym, że juz Go nie usłyszę :-(

    Monisiu kiedy wypadła mi ta 3 mieczy na czerwiec przestraszyłam sie, zreszta napisałam w komentarzu, i widzisz juz wtedy miałam złe przeczucia, bałam sie ich !!
    I sierpień bedzie dla mnie smutny, zreszta jest cały czas smutny, jedyną pociecha jest dla mnie myśl, ze juz nie cierpi!!

    U mnie Monisiu tropiki, wczoraj było w słońcu 52 st.C, niech to sie juz skończy.
    Pozdrawiam cieplutko
    Pa <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Danusiu przyjmij moje najszczersze kondolencje.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

10 Mieczy - bo co nas nie zabije, to nas wzmocni

Smutna historia o 8 Kielichów

Zdrada