Punkt zwrotny

Jak już wcześniej pisałam - w moim życiu ostatnio trochę się dzieje. Problemy, które odsuwałam od siebie i świadomie ignorowałam postanowiły same domagać się rozwiązania. A więc doszłam do pewnego punktu - i zmiany są już tu konieczne. W Internecie znalazłam pasujący do tego rozkład.

PUNKT ZWROTNY

 S (Sygnifikator) - Paź Pucharów
1. otaczające nas okoliczności - Papież
2. co trzeba wiedzieć o obecnej sytuacji - As Buław
3. nasze schematy i wierzenia, które doprowadziły do tego punktu - 7 Monet
4. wydarzenie - most, które wiedzie do punktu zwrotnego - As Mieczy
5. PUNKT ZWROTNY - 4 Mieczy
6. nieoczekiwane korzyści wynikające z punktu zwrotnego - Świat
7. czego nauczy nas PZ - 6 Buław
8. co wyniknie z PZ, jak ewoluuje sytuacja - 6 Mieczy
9. nieoczekiwane niespodzianki - 10 Pucharów
10. możliwy wynik - Zawieszony
11. drugi możliwy wynik - 3 Buław
12. Rada - 2 Mieczy



Karty rozłożyłam 23 maja - wtedy troszkę inaczej je zinterpretowałam. Po paru dniach, kierując się pogłoskami, które do mnie dochodzą i moim wewnętrznym przeczuciem, troszkę inaczej spojrzałam na rozkład.

Sygnifikator - Paź Pucharów może tu symbolizować mnie. Paź Pucharów jest miły, subtelny, sympatyczny. Cechuje go duża empatia, unika konfliktów, dobra atmosfera w miejscu pracy jest dla niego bardzo ważna. Paź Pucharów jest też trochę naiwny, emocjonalny, podatny na krytykę, łatwo go zranić. Ostatnie wydarzenia doprowadziły rzeczywiście do tego, że jestem "troszkę" rozstrojona. Ale to nie jest zła karta - jako Sygnifikator całej sytuacji - raczej dobrze wróży. Mówi, że powoli drobnymi kroczkami powróci spokój i harmonia.
Po raz kolejny w rozkładzie pojawia się Papież i srogo grozi palcem. To negatywne cechy tej karty doprowadziły do obecnej sytuacji. Na autorytet trzeba sobie zasłużyć, trzeba na niego zapracować, autorytet niejednokrotnie buduje się latami. Siłą nie osiągniemy nic, nieważne jak bardzo będziemy na kogoś naciskać. Moja sytuacja w pracy kojarzy mi się bardzo z wydarzeniami ostatnich lat w Kościele. Pod otoczką "wszystko pięknie ładnie" ukrywa się prawdziwe oblicze tej instytucji - zakłamanie, oszustwa, dwulicowość i niejednokrotnie despotyzm.
Co muszę wiedzieć o obecnej sytuacji - AS Buław. Sprawa jest jeszcze gorąca, emocje jeszcze nie opadły. Nadchodzące wydarzenia niejednokrotnie jeszcze podniosą nam ciśnienie. Musimy się przygotować do konfrontacji i nie dać się stłamsić. Musimy się bronić, konkretnie przedstawić nasze argumenty i punkt widzenia. Ale nerwy trzeba będzie trzymać na wodzy.
Moje schematy i wierzenia, które doprowadziły do obecnej sytuacji obrazuje 7 Monet. A więc kolejna karta, która się powtarza. Uważam, że starannie i sumiennie wykonuję swoje obowiązki i zamiast jakiekolwiek nagrody, ciągle dostaję krytykę i uwagę. Mam też już dosyć, że mój super szef zbiera owoce mojej pracy. Mam już dość czekania i mydlenia oczu.
AS Mieczy jako wydarzenie most, które ostatecznie doprowadzi do zmiany. Karty znowu się pokrywają. Z tego co wiem, po powrocie do pracy czeka mnie rozmowa - ja, nasza menadżerka i mój super kierownik tyran. Z tego co przeczuwam, rozmowa zrobi o wiele więcej niż tylko oczyści atmosferę. Ja stawiam wszystko na jedną kartę i wiem, że już nie zawrócę.
4 Mieczy - jako Punkt Zwrotny. 4 Mieczy znaczy dosłownie chorobę, odpoczynek po chorobie, rekonwalescencję, dochodzenie do siebie po ciężkich przeżyciach lub po przebytej chorobie, odzyskiwanie sił i regeneracja. Ale 4 Mieczy to także zawieszenie broni. Po starciu z super tyranem poszłam na chorobowe, na szczęście mam zapalenie stawu w prawej ręce i bez problemu otrzymałam zwolnienie od ortopedy. Moja nieobecność w pracy otworzyła oczy mojemu uprzejmemu przełożonemu, bo na raz został sam i na dodatek zawalony obowiązkami:) więc trochę dostał po ogonie:))) Więc z jednej strony karta dosłownie pokazała moją chorobę - będąc w domu mam też czas aby odpocząć, nabrać dystansu do całej sprawy. Z drugiej strony może oznaczać również, że sytuacja w pracy powoli nabierze pozytywny obrót, opadną emocje, będzie można na trzeźwo znaleźć najlepsze rozwiązanie.
Karta Świat daje nadzieję i pokazuje, że po ciężkich wydarzeniach ostatnich miesięcy i dni, wszystko skończy się dla mnie pozytywnie. Więc muszę mieć nadzieję i wierzyć. Świat otwiera nam bramę do czegoś nowego i lepszego, wyzwala nasza blokady, zapowiada nieoczekiwane wiadomości i pomyślne załatwienie trudnych spraw. Nie chcę teraz gdybać, aby nie zapeszyć. W danym momencie mam tylko nadzieję, że szefostwo weźmie moją stronę i mnie po prostu przeniosą do innej filiali.
6 Buław również mówi, że raczej zwycięsko powinnam wyjść z opresji. Czego ma mnie to wszystko nauczyć - aby nigdy się nie poddawać, walczyć o swoje, nie chować głowy w piach. Nie można rezygnować ze swoich marzeń, planów i celów. 6 Buław to zwycięstwo, triumf. Nie pozwólmy więc, aby nasze szczęście leżało w rękach po prostu głupich ludzi.
Dalszy rozwój sytuacji przedstawia 6 Mieczy. Jedna z kart transformacji, oczyszczenia, przejścia na inny poziom. Po ciężkich doświadczeniach w 5 Mieczy i gorzkim smaku porażki lub zwycięstwa nadchodzi 6 Mieczy - która również oznacza reinkarnację, przeistoczenie się, regenerację ducha, odbicie od brzegu i wyruszenie w nowym kierunku. W pracy nastanie nowa Era, coś się zmieni na pewno, coś się skończy bezpowrotnie. Wszyscy odetchniemy z ulgą, bo 6 Mieczy niesie ulgę, poczujemy się wolni. 6 Mieczy oznacza również odejście - dlatego jestem więcej niż pewna, że jedno z nas odejdzie, ja albo on. Moja intuicja podpowiada mi, że ... ale o tym napiszę jak się spełni.
Piękne są te niespodzianki w 10 Pucharów, bardzo piękne. Wróci do mnie harmonia i odzyskam moją radość życia. Znów zaświeci dla mnie słońce.
Jako możliwy wynik wylosowałam 2 karty i są to obydwie karty oznaczające czekanie, przesunięcie się w czasie - Zawieszony i 3 Buław. Normalnie zinterpretowałabym to, jako na sukces, na dane wydarzenie będę musiała poczekać. Ale obydwie karty stoją na końcu rozkładu, więc pokuszę się o inną interpretację. Długo wisiałam i czekałam w Zawieszonym, odwracałam się od świata, odsuwałam od siebie problem, zawierzałam wszystko przeznaczeniu, ciągle to nie był dobry moment, ciągle coś stało mi na drodze, więc tylko tak wisiałam czekając i nie działając. Ale teraz Zawieszony został zmuszony do działania - koniec z biernością. Inna domena tej karty to - wszystko co stoi na głowie - stanie na nogach. Również 3 Buław mówi, że ciągle byłam gotowa do drogi, ale nie wiedząc czemu nie mogłam ruszyć z miejsca. Czułam zmiany, potrzebowałam tej Wieży, która mną potrząsnęła do bólu i rozwaliła tą całą iluzję, na której budowałam jakieś podwaliny i oszukiwałam się, że to jest dla mnie dobre. Teraz będzie znowu na dwoje babka wróżyła - albo przyjdzie nagroda, albo znowu będę czekać i w spokoju lizać rany.
Ostatnia karta rada - 2 Mieczy. Jestem na rozdrożu, siedzę i czekam, lękam się. Mam 2 drogi do wyboru (odejście - pozostanie). Jako karta rada - powinnam na spokojnie rozważyć wszystkie za i przeciw, zaufać sobie, spojrzeć w głąb siebie, zaufać swojemu wewnętrznemu głosowi.
"Chwytaj w dłonie każdy czas i gnaj przed siebie. Niepewności zakryj twarz - to nie dla ciebie. Gdy po drodze zrobisz błąd i nagle nie wiesz, w którą stronę dalej pójść - posłuchaj siebie."

WERYFIKACJA 13,08.2014

Sygnifiaktor - Rycerz Kielichów - jeszcze dużo łez zostało wylanych.
Świat - dokonało się to, co miało się stać. Plan B. i Ukochanego się powiódł. Doprowadzili do mojego odejścia. Tym samym ja odeszłam, tak samo jak oni na zawsze odeszli z mojego życia. Zmiana miejsca pracy.
Co mnie nauczyła cała sytuacja - 6 Buław - że trzeba być silnym, nigdy nie można się poddawać, ani wątpić w siebie. Przecież nawet za najciemniejszymi chmurami świeci słońce.
6 Mieczy również pokazało odejście - wymówienie, przejście do innej pracy. Podróż zagraniczna, byłam w Polsce i Grecji.
Zawieszony i 3 Buław - na całkowite odejście z pracy będę musiała poczekać. Okres wypowiedzenia, ale będę się do tego szykowała. Starannie przemyślałam każdy ruch, dokładnie opracowałam plan działania. Czekałam, działałam roztropnie, niczego nie przyspieszałam, ale jednakże byłam przygotowana do drogi.
2 Mieczy jako Rada - nadeszła inna propozycja pracy, która przyjęłam. Ale wahanie i rozterki były. Ta karta mówiła konkretnie aby nie myśleć zbyt dużo i skupić się na działaniu.
Niespodzianki w 10 Kielichów nie oznaczały, że odzyskam spokój, tylko utracę wszystko, co było dla mnie ważne.
Już po raz drugi Karta 10 Kielichów na miejscu niespodzianek pokazała mi utratę bezpieczeństwa, szczęścia, radości z życia i zapowiedziała smutek i łzy. Ale również ciężką walkę o siebie i o odzyskanie utraconego szczęścia.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

10 Mieczy - bo co nas nie zabije, to nas wzmocni

Smutna historia o 8 Kielichów

Zdrada