a choćby z gwinta!
A choćby z gwinta - bo od tego się zwykle zaczyna:) i żadna nie zaprzeczy, że butelka wina po rozstaniu, nie po kopnięciu w tyłek - to najlepszy przyjaciel kobiety. A następnego dnia jak idę do pracy ukrywając przekrwione oczy pod ciemnymi okularami, a zatroskani koledzy pytają, oh biedactwo tak starsznie płakałaś? mogę z dumą odpowiedzieć: Nie, cholera jasna, piłam do rana z 3 typami w barze. I jestem wk.. i jestem na kacu!!! Oni nie muszą wiedzieć, że płakać będziesz później, kiedy informacja, że to już koniec dotrze z mózgu do serca. I płakać będziesz jeszcze bardzo bardzo długo, czasem w nocy przed zasnięciem, czasem spontanicznie w dzień, czasem tydzień lub dwa nie, a potem znowu.